Używamy technologii takich jak pliki cookie do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Robimy to, aby poprawić jakość przeglądania i wyświetlać spersonalizowane reklamy. Zgoda na te technologie pozwoli nam przetwarzać dane, takie jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak zgody lub wycofanie zgody może negatywnie wpłynąć na niektóre cechy i funkcje. Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Szczegóły znajdziesz w Regulaminie.

nietypowy wizerunek diabła w mistrzu i małgorzacie

Autor: patryk411, 2013-10-27 18:11:23
Dodaj do:
nietypowy wizerunek diabła w mistrzu i małgorzacie

Rozwiązania (1)

Autor: agata99138
3
dodano: 2013-10-28 13:38:44

Motyw diabła i jego złych uczynków jest bardzo popularnym i często wykorzystywanym motywem zarówno w literaturze, jak i sztuce. Od wieków fascynuje on literatów, malarzy, rzeźbiarzy itp., którzy na jego temat przeróżnie się wypowiadają. Raz przedstawiają go w sposób humorystyczny, nawet ośmieszający, innym razem znów traktują z powagą, jako postać tragiczną, myślącą i czującą. Wokół osoby szatana narosło wiele różnego rodzaju legend i mitów. Wiąże się to przede wszystkim z faktem, że nikt go nigdy nie widział, więc ludzie często spekulują na temat jego wyglądu, zachowania itp. i mają tu szerokie pole do popisu. Jedno jest pewne, jest on bardzo głęboko zakorzeniony w ludzkiej świadomości jako nosiciel zła i wszystkiego, co najgorsze. Jego nazwa pochodzi od łacińskiego słowa "diablo" i w potocznym języku oznacza kłamcę i fałszywego oskarżyciela. Kogoś, kto nie tylko źle czyni, ale także namawia do tego innych, kusi ich. W języku hebrajskim zaś szatan oznacza dosłownie nieprzyjaciela. Panem wszystkich diabłów jest Lucyfer. Jego siedziba mieści się w Piekle, do którego po śmierci (według tradycji) idą dusze grzeszników, by cierpieć wieczne katusze.

W tradycji europejskiej o szatanie po raz pierwszy wspomina Biblia. Już w Starym Testamencie znajdziemy różne wzmianki o jego losach, które są przekazywane w sposób trochę mglisty, niezwykle skomplikowany i zagadkowy. W Księdze Rodzaju mamy obraz kuszenia w raju pierwszych ludzi, Adama i Ewy, przez węża. Człowiek prawie nie ma żadnych podstaw do utożsamiania kusiciela z szatanem, a jednak jest to dla niego rzecz oczywista. Niektórzy uważają, że diabła stworzył sam Bóg, gdyż w ten sposób chciał sprawdzić ludzi, ich sposób zachowania się w obliczu spotkania ze złem. Kilkadziesiąt stron dalej w Księdze Rodzaju wspomina się o buncie aniołów i ich przywódcy - Lucyferze, z którym z czasem zaczęto utożsamiać szatana. Wokół tej wzmianki z czasem narosły legendy o Lucyferze jako upadłym aniele, który nie potrafił docenić możliwości przebywania blisko Boga i zaczął się mu przeciwstawiać, ponieważ chciał być niezależny. Spotkała go za to sroga kara - został zepchnięty w otchłanie ziemi, do piekła, i na zawsze przeklęty. Warto także zwrócić uwagę na fakt, iż imię "Szatan" tak naprawdę pojawia się dopiero w Księdze Hioba: "A pewnego dnia, gdy przyszli synowie Boży, aby stać przed Panem, był też między nimi i Szatan". Kusił on zarówno Boga, jak i tytułowego Hioba. Jednak to dopiero Nowy Testament przynosi nam obraz szatana jako ucieleśnienie wszelkiego zła. Czterej ewangelicy zgodni są, co do tego, że głównym celem nieczystych zabiegów diabła jest sprowadzenie człowieka na złą drogę, tak aby przestał on służyć Najwyższemu. Jak wszyscy doskonale wiemy, to właśnie jest najcięższy grzech, jaki człowiek może popełnić w swoim życiu. A oto przecież szatanowi chodzi najbardziej. Jak przedstawia Apokalipsa św. Jana, w ostatecznym starciu zostanie on pokonany po zaciekłej walce, a zło raz na zawsze zostanie zażegnane.

W literaturze i sztuce kolejnych epok historycznych i kulturowych znajdziemy przeróżne obrazy zła i szatana. Zazwyczaj pokazywany jest on jako władca piekieł, który dąży do zawładnięcia nie tylko ludzkim ciałem, ale też duszą i umysłem. Raz jest buntownikiem, jak w "Raju utraconym" Johna Miltona, innym razem postacią igrającą z ludźmi, która przypisuje sobie rolę wpływania na ich losy ("Kordian" Juliusza Słowackiego - w "Przygotowaniu" szatan planuje powstanie) lub też kuszącą i namawiającą do wystąpienia przeciwko Bogu ("Dziady cz. III" Adama Mickiewicza - spór Konrada z Bogiem). W utworach Fiodora Dostojewskiego szatan ukazany jest najczęściej jako antychryst, który za główny cel postawił sobie poprawianie Boga. Widzimy zatem, że wszystkie te przedstawienia sprowadzają się do ukazania diabła jako postaci bardzo złej, negatywnej, przerażającego demona, który nie cofnie się przed niczym, by tylko zdobyć kolejne naiwne dusze. Literatura jednak przynosi także zupełnie odmienne wizerunki diabła. Niewątpliwie może być dużym zaskoczeniem dla odbiorcy kreowanie szatana, który jest dobrze widziany w niebie i który stymuluje życie. Taki obraz diabła Mefistofelesa spotykamy np. w "Fauście" Johanna Wolfganga Goethego. Jest on intelektualistą, duchem wiecznej przekory, prawdziwym znawcą życia i ludzkiej natury. W "Prologu w niebie" zawiera on pakt z Bogiem o duszę Fausta (coś na wzór zakładu Hioba). Zawiera również pakt z głównym bohaterem. Od tej pory dąży do tego, aby tytułowy Faust wyrzekł słowa "Chwilo trwaj, jesteś tak piękna" i wówczas mógłby bez przeszkód przejąć jego duszę. Teoretycznie Mefistofeles występuje przeciwko dobru, ale w praktyce to wygląda tak, że w gruncie rzeczy czyni właśnie tak znienawidzone dobro. Ze wspomnianego utworu Goethego pochodzą bardzo ciekawe słowa:

"FAUST: Więc kimże w końcu jesteś?

MEFISTOFELES: - Jam częścią tej siły,

która wiecznie zła pragnąc,

wiecznie czyni dobro".

I właśnie wspomniane wyżej słowa zostały wykorzystane kilkaset lat później przez Michaiła Bułhakowa jako motto do jego powieści "Mistrz i Małgorzata". Podobnie jak w "Fauście" charakteryzowały one Mefistofelesa, tak samo w utworze rosyjskiego pisarza charakteryzują one jednego z głównych bohaterów - szatana Wolanda.

"Mistrza i Małgorzatę" Michaił Bułhakow pisał przez ostatnie dwanaście lat swojego życia (1928 - 1940). Na genezę tej powieści złożyło się kilka czynników, m.in.: zafascynowanie postacią ojca - teologa prawosławnego, ucieczka od szarej rzeczywistości moskiewskiej oraz chęć dokonania syntezy twórczości i życia. Pierwsze, ocenzurowane oczywiście wydanie powieści ukazało się po usilnych staraniach żony Bułhakowa dopiero w latach 1966 - 1967 na łamach miesięcznika "Moskwa", a więc dokładnie dwadzieścia sześć lat po śmierci autora.

Wątek diabelski, czyli historia Wolanda i jego świty (Azazello, kot Behemot, Korowiow-Fagot, Abbadon i Hella) stanowią jeden z najważniejszych elementów organizujących świat przedstawiony powieści. Autor wprowadza ich w groteskową rzeczywistość Moskwy, aby zorganizowali tam doroczny bal u szatana. Pojawienie się ich w totalitarnym państwie pociąga za sobą niemożliwe do przewidzenia skutki. W czasie swojego pobytu w Moskwie wywołują oni wiele afer i skandali: porywają ludzi (Stopa Lichodiejew został przeniesiony do Jałty), organizują seanse czarnej magii, wzniecają pożary (podpalenie domu Grodniejewa) itp. Na każdym kroku obnażają fałsz, obłudę i zakłamanie tkwiące głęboko w duszach mieszkańców ówczesnej stolicy Rosji. Momentami wydają się być wyraźnie zaskoczeni i nawet zgorszeni obserwowanymi działaniami ludzi: "W ogóle oni w ostatnim czasie paskudnie się świnią. Piją, wykorzystując swoje stanowisko śpią z kobietami, ni cholery nie robią, zresztą nawet nie mogą nic robić, bo nie mają zielonego pojęcia o tym." Paradoksalnie, wbrew tradycji, nie szerzą oni zła, lecz go demaskują i wymierzają sprawiedliwą karę złoczyńcom. Siły nieczyste zjawiają się wszędzie tam, gdzie zostają przekroczone normy moralne. Ich ofiarami padają przede wszystkim wszelkiego rodzaju donosiciele, aferzyści, łapówkarze, karierowicze i malwersanci. Bułhakow pokazuje jednak, że nawet szatan okazuje się bezsilny wobec systemu totalitarnego i nie jest w stanie go obalić. Może jedynie nim zachwiać, co też próbuje wszelkimi sposobami Woland czynić. Wprowadzenie tego wątku staje się pretekstem do poruszenia odwiecznego problemu walki dobra ze złem. W "Mistrzu i Małgorzacie" traci swój sens tradycyjne pojęcie zła, ponieważ staje się ono odmianą dobra. Według Bułhakowa zło nie tkwi w ludzkiej naturze, tylko w systemie, któremu człowiek jest podporządkowany.

Woland i pozostałe diabły przemieszczają się swobodnie w czasie i przestrzeni. Z tego, co mówią, wynika, że żyją wiecznie. Potrafią także zmieniać kształty, gdyż są stworzone z nicości, mogą więc tracić i zyskiwać cielesność, kiedy tylko chcą. Posiadają również zdolność unoszenia się w powietrzu oraz przenikania. Są to postacie o charakterze jednoznacznym, a w ich kreacji Bułhakow nie wprowadza żadnych niedomówień i dwuznaczności. Przybywają one do Moskwy, aby urządzić doroczny bal szatana (Woland tylko instruuje co i jak, podczas gdy jego towarzysze wszystko przygotowują). Ich pobyt w tym mieście trwa tylko cztery dni - od środy do soboty wieczór. Jeden z głównych bohaterów - Woland jest szatanem, mistrzem czarnej magii i iluzji oraz przywódcą całej diabelskiej grupy. Nie jest to tradycyjny obraz diabła, jakich wiele w literaturze. Co ciekawe, Woland nawet nie wygląda jak szatan. To czterdziestoletni cudzoziemiec, elegancko ubrany, brunet charakteryzujący się niesamowitymi oczami (prawe było czarne, a lewe zielone). Intrygować mogą jedynie jego platynowe złote zęby i to wszystko, czym mógł od razu zwracał na siebie uwagę. Jest mądry, inteligentny, dumny i władczy. Posiada nadzwyczajne zdolności. Przenosi się w czasie i przestrzeni, umie także czytać w ludzkich myślach. Na świat patrzy z pewnym dystansem i ma poczucie wyższości. To również typ myśliciela i filozofa. Na końcu powieści spełnia życzenie Małgorzaty, która wcześniej zgodziła się zostać gospodynią na urządzanym właśnie balu, i uwalnia jej ukochanego Mistrza oraz daje im wieczne szczęście. Mimo iż sam jest uosobieniem zła, to przebywając w Moskwie ze swoją świtą, pomaga walczyć ze złym systemem. Wśród jego towarzyszy znajduje się m.in. Korowiow - Fagot. Jest on rycerzem pokutującym za niewłaściwy dowcip. To bardzo chudy wysłannik piekieł, który ma wąsiki niczym kurze piórka oraz maleńkie, jakby pijane oczka. Jest on diabłem - prześmiewcą i żartownisiem, którego można określić mianem głównego sprawcy wszelkich zamieszek w Moskwie. Z kolei rudy Azazello to starotestamentowy pustynny demon - morderca. Charakteryzuje się on okropnym wyglądem - mały, ze sterczącym z ust kłem i jednym okiem pokrytym bielmem. Był wynalazcą broni, biżuterii i kosmetyków. Kolejny towarzysz Wolanda to olbrzymi jak wieprz, czarny jak sadza i tłusty kot Behemot noszący zwracające uwagę wąsy kawalerzysty, który imię odziedziczył po biblijnym demonie. Zachowuje się jak człowiek, a w zakończeniu przyjmuje postać demona - pazia. Warto tutaj wspomnieć, że według tradycji kot jest szatańskim zwierzęciem, który obok sowy jest również atrybutem czarownic. Kolejnymi członkami świty Wolanda są: wampirzyca Hella - ruda, naga wiedźma, prowokatorka pokus cielesnych, i demon wojny oraz krwawy kat - Abbadon. Hellę prawdopodobnie zapożyczył Michaił Bułhakow z twórczości Michała Gogola.

Diabły przedstawione przez autora "Mistrza i Małgorzaty" zdecydowanie różnią się od tradycyjnych wizerunków sił nieczystych, jakie powstawały na przestrzeni wieków. I to nie tylko wyglądem, ale również zachowaniem. I być może to z tego powodu tak bardzo intrygują i jednocześnie fascynują czytelników. Pamięta się o nich jeszcze przez długi czas po odłożeniu książki na półkę. Kończąc tę wypowiedź, chciałbym jeszcze zasygnalizować jedną rzecz. Wiele osób zwraca również uwagę na słowa wypowiedziane przez Wolanda do Mateusza Lewity, które doskonale określają problem relatywizmu moralnego poruszonego w tym dziele: "Na co by się zdało twoje dobro, gdyby nie istniało zło, i jak by wyglądała ziemia, gdyby z niej zniknęły cienie?". Nawiązują one do manicheizmu mówiącego o dualizmie, który zakładał, że na świecie panuje walka pomiędzy światłem (dobrem) i ciemnością (złem). Walka ta toczy się w człowieku, gdyż ma on dwie dusze: jedną dobrą, a drugą złą. Ale to już jest temat innej wypowiedzi.



troche pisania jest ja robiłam w word dostałam 4 z plusem... :) Jak co to chetnie pomagam wszystkim ...
Dodaj rozwiązanie
AEGEE - Logo
...